Dzień dobry Gumisie,
Dzisiaj poznamy wartość, jaką jest DUMA Z PRACY. Wiemy, że każdy rodzaj pracy zasługuje na szacunek. Dzięki pracy człowiek zaspokaja swoje potrzeby i potrzeby innych ludzi. Dzieci także pracują – ucząc się, czy pomagając w obowiązkach domowych.
GIMNASTYKA
Wiadomo, że w zdrowym ciele zdrowy duch, więc na początek zapraszamy chętne Gumisie do wiosennej gimnastyki.
Poćwiczyliśmy chwilę nasze ciało, a teraz przyszedł czas na gimnastykę buzi i języka. Przecież też muszą ćwiczyć, prawda? Mamy dwie propozycje, wybierzcie sobie jedną… albo obydwie 🙂
WIOSENNE PORZĄDKI – ĆWICZENIA APARATU ARTYKULACYJNEGO
Idzie wiosna, należy zrobić wiosenne porządki w buzi. Najpierw malujemy sufit (język wędruje po podniebieniu), potem ściany (język po wewnętrznej stronie policzków). Zamiatamy podłogę (język porusza się po dolnych dziąsłach). Teraz czas umyć okna (język przesuwa się po zębach górnych i dolnych). Pierzemy firanki (parskanie wargami). Zamiatamy schody (oblizywanie warg). Porządkujemy strych (język podnosi się do górnych dziąseł) i piwnicę (język na dolne dziąsła). Jesteśmy zadowoleni ze swojej pracy, uśmiechamy się (wargi rozciągają się w uśmiechu) i cmokamy z zadowoleniem („buziaczki”).
„MISIE” – ĆWICZENIA ODDECHOWE I GŁOSOWE
Dzieci leżą na plecach, trzymając rękę na brzuchu. Misie śpią (wdech nosem – brzuch unosi się, nosem – brzuch opada). Misie budzą się, przeciągają i ziewają (wdech ustami – ręce za głowę, wydech ustami – ręce wracają). Misie wdychają powietrze ustami i mruczą – mmmm (ciszej i głośniej); palec dotyka skrzydełek nosa, aby wyczuć wibrację. Potem mruczą: mmmma, mmmme, mmmmo, mmmmu. Misie cieszą się, że przyszła wiosna i zaczynają śpiewać: aaaaa, ooooo, eeee, uuuuu, yyyyy, iiiiiii.
DUMA Z PRACY
Posłuchajcie teraz opowiadania J. M. Chmielewskiej, pt.: „Domek dla owadów”. Skupcie swoją uwagę na słuchaniu treści, żeby jak najwięcej informacji w Waszych główkach zostało. Wybierzcie, którą wersję wolicie – słuchowisko, czy opowiadanie.
„Domek dla owadów”
– Tato, zaprośmy do naszego ogrodu zapylacze – zawołała Amelka, kiedy tata przyszedł ją odebrać z przedszkola.
– Zapylacze? A co to takiego? – zdziwił się tata.
– Nie wiesz? Nie chodziłeś do przedszkola?
– Chodziłem. Ale u mnie w przedszkolu nikt nie mówił o zapylaczach.
– Może nie uważałeś? Jak Krzysiek z naszej grupy. Bawił się samochodzikiem i potem wcale nie wiedział, co pani mówiła.
– Może i nie uważałem – zgodził się tata. – Ale ty na pewno uważałaś i wszystko mi opowiesz.
– No, dobrze. – Amelka zrobiła taką minę, jak pani w przedszkolu, kiedy coś wyjaśniała.
– Zapylacze zapylają kwiaty, a potem z tych kwiatów powstają owoce. Zapylacze są bardzo pożyteczne. Bez nich nie byłoby jabłek, gruszek, śliwek ani pomidorów.
– Masz na myśli pszczoły? – spytał tata.
– Takie dzikie pszczoły, które nie mieszkają w ulach. I jeszcze inne owady, które zapylają kwiaty i nie mają gdzie mieszkać. A jak zbudujemy im domek, to zamieszkają w naszym ogrodzie. Zbudujemy? Proszę! Tata był trochę zmęczony, ale Amelce tak zależało na domku, że od razu po przyjściu do domu zabrali się do pracy.
Najpierw obejrzeli domki w Internecie.
– O, taki chcę! – Amelka wskazała domek, który miał daszek i kształtem przypominał prawdziwy dom.
– Może być taki – zgodził się tata. – No to do roboty, Amelko!
W garażu tata miał mały warsztat, a w nim różne skarby: deski, sklejkę, wkręty, kawałki drewna, podpórki bambusowe do kwiatów, czyli to wszystko, co było potrzebne do zrobienia domku dla owadów.
Tata wyciął sklejkę na tył domku oraz deski na boki i dach, które potem Amelka wygładzała papierem ściernym. Tata w tym czasie wycinał drewniane klocki, a potem wiercił w nich większe i mniejsze otwory, w których owady będą mogły złożyć jajeczka.
– Gotowe! – Amelka z ulgą odłożyła ostatnią deskę. Trochę już ją znudziło szlifowanie, wolałaby robić coś innego.
Wreszcie przyszedł czas, żeby zmontować cały domek. Tata zrobił otwory w sklejce i deskach, a Amelka przykręcała wkręty. Nie mogła się doczekać, kiedy domek wreszcie będzie gotowy. Później tata pociął bambus na równe kawałki, a dziewczynka powtykała bambusowe rurki w przegródkę tak ciasno, żeby nie wypadły. Do innych przegródek włożyła klocki przygotowane przez tatę. Kiedy domek już zawisł na ścianie altanki, Amelka nie mogła się na niego napatrzeć. Miała nadzieję, że zapylaczom też się spodoba.
– Jaki ładny domek! – zachwyciła się mama. – A ile tu mieszkań! Owady będą mogły wybierać, czy wolą schronienie z bambusa, czy z drewna. Zrobiliście kawał dobrej roboty.
– To zasługa Amelki. Ja jej tylko trochę pomogłem. – Tata się uśmiechnął.
A Amelka poczuła się, jakby była już prawie dorosła. Bo jeśli ktoś z pomocą taty umie zrobić domek dla owadów, to nie jest już małym dzieckiem, prawda?
Ciekawe, czy odpowiecie na wszystkie pytania dotyczące wysłuchanego opowiadania:
Jak miała na imię dziewczynka?
Na jaki wpadła pomysł?
Dlaczego, waszym zdaniem, zrobienie domku było ważne?
Kto zrobił domek?
Jaki był efekt współpracy Amelki i taty?
Jak myślicie, co czuła Amelka, kiedy domek zawisł na ścianie?
Co to znaczy być z czegoś dumnym?
W jakich sytuacjach czujecie dumę?
Jak się wtedy zachowujecie?
Kto mówi Wam, że jest z was dumny?
Czy lubicie, gdy ktoś to wam mówi i dlaczego?
Pojęcie duma może oznaczać też kogoś, kto zadziera nosa, uważa się za kogoś lepszego od innych i to nie jest dobre. Należy czuć dumę, gdy zrobiło się coś dobrego nie tylko dla siebie, ale i dla innych, pomogło komuś, lub gdy starało się wyjątkowo podczas robienia czegoś.
ZAPYLACZE
Dumne ze swojej pracy mogą być również owady uczestniczące w procesie zapylania kwiatów. Do najlepiej znanych i najważniejszych należą pszczoły, dzięki którym powstaje większość naszych owoców i warzyw. Jednak i inne owady mają swój udział w zapylaniu. Chrząszcze, trzmiele, osy, muchy i motyle to tylko kilka grup spośród licznych owadów zapylających. Nagrodą, którą owady otrzymują w zamian za zapylenie jest pokarm. Niektóre „zapylacze” zjadają pyłek, inne odżywiają się nektarem wydzielanym przez ukryte na dnie kwiatów miodniki. Owad obsypany pyłkiem w trakcie poszukiwania pokarmu, nieświadomie przenosi go na kolejne odwiedzane przez siebie kwiaty, dzięki czemu możemy mieć owoce.
Jeżeli macie ochotę obejrzyjcie filmik edukacyjny o zapylaniu
https://www.youtube.com/watch?v=pcMM8SiOIDg&t=58s&ab_channel=Eduelo-Uczsi%C4%99wsz%C4%99dzie%21
albo piosenkę o owadach zapylających, która skradła nasze serducha.
„JESTEM DUMNY, GDY…”
No dobrze, nasze zapylacze mają powód do dumy. A Wy, drogie Gumisie? Możecie być z czegoś dumni? Zastanówcie się przez chwilkę i przypomnijcie sobie sytuacje, w których czuliście się z siebie dumni lub ktoś Was za coś pochwalił. Jesteśmy pewne, że przykładów jest wiele. Wasze ciocie są dumne z Was każdego dnia – wasze uśmiechy witające nas jak wchodzicie na salę, aktywność na zajęciach, sprawne sprzątanie po zabawie, wzajemna pomoc, dyżurowanie, samodzielność, stosowanie zwrotów grzecznościowych i jeszcze duuuuuuużo innych przykładów mogłybyśmy wymienić. Naszym dzisiejszym pomysłem na zabawę plastyczną jest narysowanie przez Was sytuacji, w której byliście z siebie dumni. Po skończeniu pracy koniecznie opowiedzcie swoim najbliższym o sytuacji przedstawionej na rysunku.
Chętne Gumisie mogą przesyłać nam swoje prace przez MobiDziennik. Będzie nam bardzo miło 🙂
KARTY PRACY
Zróbcie w swoich książeczkach – Karty Pracy 3, ćwiczenie ze strony 36 i 37.
WLAZŁ KOTEK NA PŁOTEK
Naszą ostatnią propozycją na dzisiaj jest próba zagrania melodii „Wlazł kotek na płotek” na pianinku online. Pomoże Wam w tym zapis kolorystyczny zamieszczony poniżej w pliku oraz link do pianinka.
Zapis kolorystyczny
https://kidmons.com/game/piano-online/
Ściskamy wszystkie Gumisie bardzo mocno,
ciocia Monika i ciocia Mariola
Źródło:
www.polki.pl
www.youtube.com
www.wsip.pl
www.kidmons.com